Historia OSP Zawada

Drugim elementem ochrony przed ogniem były Straże Ogniowe ( dziś OSP). Ochotnicze Straże Pożarne obok kościoła i szkoły były podstawowym elementem społeczeństwa. Działalność strażaków polegała na doprowadzeniu sikawki konnej do miejsca pożaru, podłączeniu sikawki do zbiornika i gaszeniu miejsca objętego pożarem oraz ratowaniu wszystkiego co można było uratować. W tym celu wykorzystywano dyżury rolników, którzy posiadali konie. Ustalano dyżury rolników, którzy w konkretnym dzień byli gotowi do wyjazdu do akcji. Strażacy zajmowali się również szkoleniem ludności cywilnej szczególnie mężczyzn. Uratowanie płonącego budynku czy stodoły w tamtych warunkach było nie możliwe. Drewniane pokryte słomą budynki paliły się bardzo szybko dlatego głównym zadaniem ówczesnej straży było niedopuszczenie rozpowszechnienia się ognia na inne budynki bądź całą wieś czy miasto.

Należy również wspomnieć, iż na terenie naszej miejscowości występował kult św. Floriana. W wielu budynkach wmurowane były figury św. Floriana, domach wisiały obrazy tegoż świętego. W kościele parafialnym przez długie lata była figura św. Floriana.

Początki zawadzkiej straży pożarnej (1930-1938)
Do momentu powstania OSP Zawada nic nie wiadomo o wcześniejszych organizacjach formalnych lub nieformalnych zajmujących się ochroną p-pożarową. OSP Pszów i OSP Rogów istniały znacznie wcześniej niż OSP Zawada więc najprawdopodobniej służyły one pomocą wiosce Zawada.
W latach 1930 -1931 naczelnik Józef Thomas organizował każdego roku przymusowe szkolenia przeciwpożarowe, ćwiczenia prowadzili strażacy z OSP Pszów, którzy w tym czasie mieli już ponad dwudziestoletnie doświadczenie w gaszeniu pożarów. Takie szkolenia odbywały się w wielu gminach na terenie Śląska. Thomas otrzymał polecenie służbowe od naczelnika Urzędu Okręgowego aby powołał w Zawadzie straż ogniową, jednostkę powołano do istnienia w 1933 roku. Pierwszym komendantem był Józef Bugla, pełnił on również inne funkcje do czasu wyboru pełnego zarządu. W 1934 roku nowy naczelnik gminny Józef Langer zwołał zebranie wyborcze, na którym wybrano zarząd zawadzkiej straży.
Pierwszym prezesem był Cyprian Pietrasz, komendantem ( naczelnikiem) Paweł Rusek, zastępcą komendanta Prusowski Józef, sekretarzem Franciszek Jeżyszek i skarbikiem Józef Bugla.
Ważnym elementem była pomoc jaką jednostka otrzymała ze strony pszowskich strażaków. Do czasu 1939 strażacy zajmowali się organizacją i dokształcaniem swoich umiejętności.

Lata 1939 -1949
W okresie 1939 -1945 w sposób naturalny wojna zniszczyła wiele pomysłów i możliwości rozwoju, wielu młodych mieszkańców gminy zginęło podczas działań wojennych. Straż Pożarna została rozwiązana przez okupanta niemieckiego. Po wojnie nastąpiła reaktywacja straży. W 1945 roku Prezesem został Pietrasz Cyprian, komendantem Prusowski Józef, zastępcą komendanta Edmund Kiermaszek, sekretarzem Mucha Józef, skarbnikiem Bugla Józef. Powołano również komisję rewizyjną w składzie: Leon Baron -przewodniczący oraz Powała Jan i Nachtgal Paweł. Wyznaczono gospodarzy, którzy przewozili sikawkę ręczną na miejsce pożaru, byli to : Jan Elsner, Wiktor Michałek i Konstanty Michałek. W roku 1949 jednostka otrzymała prezent od swoich pszowskich kolegów w postaci motopompy M -800 marki Fisher, oraz przyczepkę i węże strażackie. Z racji tego prezentu jednostka zaczęła wyjeżdżać do akcji poza granice wsi, opiekunami motopompy byli: Jan Pietrasz, Wiktor Duda, Norbert Ostrzołek.